Zaczęło się o piętnastej 7 lipca raku pańskiego anno dommini 2010.
Decyzją naczelnego wodza Leona zaczęliśmy od Dark Heresy.
udało/nie udało nam się:
+/- wylądować na planecie (utopić drop poda w bagnie)
+/- pokonać stado fokotygrysów (nie bez strat)
+/- Aspirant psionik Mike odkrył pułapkę (niefortunnie w nią wpadając)
+/- przekupić mgielne duchy (za całe nasze zaskórniaki)
+/- wymieniliśmy lasgun na za zaufanie wioskowych (patrz dwa niżej)
+/- zaleczyć rany u lokalnej znachorki (uprzednio doznając NDE z pomocą wywaru)
+/- przejść przez bagna z pomocą przewodników (którzy chcieli nas ubić)
+/- odkryć posąg demona (oczywiście opętał aspiranta psionika)
+/- uwolnić opętanego psionika (za pomocą granatów i strzałów w głowę)
+/- obronić jedyny dom który pozostał w wiosce przed zdrajcami (potem został zniszczony przez transporter który miał nas zabrać z planety)
+/- zabić wszystkich kultystów ze świątyni (niemalże tracąc 3 członków 4-osobowego zespołu)
+/- nadać sygnał S.O.S. (odebrany przez flotę chaosu)
- ta część sesji trwała 9 godzin
Kolejne 10 godzin opisze zapewne nie mniej naczelny wódz-mistrz Szkieletor