Nazwa użytkownika:

Hasło:

Autor Wątek: (Subiektywny) Raport Bitewny Neuroshima Tactics 30.08.2011  (Przeczytany 2689 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Leon

  • Bohater
  • Wiadomości: 54
  • Płeć: Mężczyzna
(Subiektywny) Raport Bitewny Neuroshima Tactics 30.08.2011
« dnia: Września 01, 2011, 15:58:34 »
Gracze: Leon vs Virus
Frakcje: Posterunek vs Borgo
Limit Punktowy: 800
Ilość Rozegranych Rund: 5 z 8
Tryb Gry: Punktowa (na 3 Gamble)
Wymiar Stołu: 24" na 48"
Wynik Końcowy:
Posterunek(Leon): 625 pkt
Borgo(Virus): 230 pkt

                                                                                          Raport Bitewny 30.08.2011

Do bitwy stanął czteroosobowy oddział Posterunkowych zwiadowców, ich idol Luneta oraz pełen natchnionej wiary Kaznodzieja. Naprzeciw nim krwiożerczy mutanci, czyli trio Mutków, kwartet Szponów, Spider któremu ręce paliły się do roboty oraz zabłąkany Kowboj.



Dzęki trzeźwemu osądowi Kaznodziei, chłopaki z posterunku wybrali od południa zajść wioskę oddając mutkom inicjatywę. Mutki skrzętnie to wykorzystały i zaczęły roić się od północy. Mówiąc mutki, mam oczywiście na myśli wszystkich powykręcanych kuzynów Borgo.

Runda 1: (Gracz Aktywny: Virus)

Spiderowi zebrało się na gadanie, więc przeskakując mur zrujnowanego baraku polazł do wieży radiowej, lecz zmachawszy się po drodze, spoczął chwilę pod murkiem. Mutki oblazły wieżę ciekawi co dziś grają na mieście, zaś Szpony popędziły w stronę najbliższego gabla, swoją drogą leżącego koło mrowiska rozdrapywaczy w drugim baraku na południu. Wiedząc że coś się zbliża Zwiadowcy pobiegli ku osłonom i stanowiskom strzeleckim. Niefortunnie dla chłopaka od krów, była to jego ostatnia chwila życia, gdy z turdem przedzierając się przez zasieki trafił na celownik karabinu snajperskiego Lunety...no cóż – ten gościu po prostu nie chybia. 

Runda 2: (Gracz Aktywny: Leon)

Kaznodzieja czując zew gambla poleciał do warsztatu na wschód, gdzie doznał jednak objawienia i na klęczkach zamarł pod ścianą, przez co nikt nie mógł go dostrzec. Posterunkowcy wysłali kumpla by rozerwał trochę towarzystwo szponów....Granatem. Bobby jednak zawsze słabo rzucał i pacnął nim(granatem) jak starym ziemniakiem, przez co tylko jeden Szpon lekko się pokaleczył. Po nieudanej akcji ze spuszczoną głową wrócił do kumpli, którzy już zdążyli poleźć pod mur drugiego baraku. Bobby został sam na posterunku...

Runda 3: (Gracz Aktywny: Virus)

Spider w końcu wgramolił się na wieżę i pozdrowił matkę w Ohio, co przesunęło trochę szalę zwycięstwa na stronę Borgo. Zniecierpliwione szpony rozrzuciły granty dymne i zaczęly szturmować na chłopców z Wędrownego Miasta. Niestety ofiara grantatu po podniesieniu gambla, nie trafiła tam gdzie trzeba, co pozwoliło na rozpylanie ołowiu w stronę nadbiegających szponów. Dodam że nieskutecznie. Zwiadoca Johhny poleciał po gambel ukryty w baraku, lecz feromoniarze nie dali mu żyć...dosłownie. Szpony nacierały dalej, lecz rozpozanie wycofało się na południe. Niefortunnie jeden ze szponów tak szybko dopadł jednego ze zwiadowców, że ten nawet nie drgnął. Chłopaki stali ze szpuszczonymi gaciami...a kaznodzieja nadal się modlił.



Runda 4: (Gracz Aktywny: Leon)

Kontrofensywa Posterunku spowodowała trzy ofiary śmiertelne wśród szponów Borgo, głównie z powodu przedawkowania ołowiu. Jednego sprzątnął osamotniony Bobby, drugiego osławiony Luneta a trzeciego jeszcze nie przedstawiony zwiadowca, zwany po prostu "radiooperator". Pomimo protestów szamotającego się kumpla , wpakował walczącemu z nim szponowi trzy kulki w plery. Posterunkowcy wiedzieli że Borgo już długo nie pociągnie, więc woleli przeczekać ich ostatnie ataki za osłonami i na stanowisku strzeleckim.

Runda 5: (Gracz Aktywny: Virus)

W bohaterskim zrywie, Spider wygłosił swój ostatni apel w radiu Wolne Mutki i wychylił się przez okno, chcąc dokopać frajerom z Posterunku, lecz odpuścił sobie wiedząc jak słabo strzela. Feromoniarze nie dawali za wygraną, więc ich pełnomocnik, wspierany zapaszkami kumpli pruł w lunetę i radiooperatora zwiadowców. Trafił raz łącznościowca, po czym ten wraz z Lunetą schowali się za belami drewna i do końca bitwy przeczekali nawałnicę ognia feromoniarzy.

Zniechęcone Borgasy uciekły do swojej enklawy złożyć raport, po drodze zabierając na sytą kolację chłopca od krów, zaś Posterunkowcy po oszabrowaniu i pochowaniu Johnnego, w blasku zachodzącego słońca rozpoczęli kolejną, żmudną podróż do Wędrownego Miasta...Di end.
"Za Króla i Panią Jeziora!!!"

Offline Virus

  • Rycerz
  • Wiadomości: 152
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: (Subiektywny) Raport Bitewny Neuroshima Tactics 30.08.2011
« Odpowiedź #1 dnia: Września 02, 2011, 17:20:19 »
Zdecydowanie się nie popisałem.. Aczkolwiek fajnie to opisałeś, Mr. Luneto :P!

Offline Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Komendant Straży Miejskiej
  • Lord
  • Wiadomości: 1021
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: (Subiektywny) Raport Bitewny Neuroshima Tactics 30.08.2011
« Odpowiedź #2 dnia: Września 02, 2011, 18:08:01 »
Wrzucać w newsy?
Demokracja jest wtedy gdy dwa wilki i koza glosują co zjeść na kolację. Wolność jest wtedy gdy dobrze uzbrojona koza podważa ważność głosowania.


Offline Leon

  • Bohater
  • Wiadomości: 54
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: (Subiektywny) Raport Bitewny Neuroshima Tactics 30.08.2011
« Odpowiedź #3 dnia: Września 02, 2011, 20:39:47 »
Zdaje się na Twój osąd. Jeżeli takie tematy powinny być w News'ach to przenieś ten, a ja następne raporty będę umieszczał już tam.
"Za Króla i Panią Jeziora!!!"

Offline Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Komendant Straży Miejskiej
  • Lord
  • Wiadomości: 1021
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: (Subiektywny) Raport Bitewny Neuroshima Tactics 30.08.2011
« Odpowiedź #4 dnia: Września 02, 2011, 20:40:49 »
Chodziło mi o strone główną. Troche doszlifować i wreszcie jakiś artykul do sekcji bitewnej by był
Demokracja jest wtedy gdy dwa wilki i koza glosują co zjeść na kolację. Wolność jest wtedy gdy dobrze uzbrojona koza podważa ważność głosowania.


Offline Leon

  • Bohater
  • Wiadomości: 54
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: (Subiektywny) Raport Bitewny Neuroshima Tactics 30.08.2011
« Odpowiedź #5 dnia: Września 03, 2011, 00:04:25 »
Aaa...spoko. Jakie "szlify" masz na myśli? Jestem otwarty na krytykę.

Na pewno napisy na zdjęciach są rozmyte i format wkurzający bo trzeba przewijać stronę. Z tego zdaję sobie sprawę...
"Za Króla i Panią Jeziora!!!"